Strona główna | RealizacjeTynki gliniane - trwałe i naturalne

Tynki gliniane - trwałe i naturalne

Dlaczego warto stosować naturalne tynki gliniane? Odpowiedź jest następująca
– wystarczy zaledwie 2 cm tynku glinianego, aby stworzyć klimat naturalnie wilgotny, chłonący szkodliwe promieniowanie elektromagnetyczne oraz brzydkie zapachy.

Tynk wapienny położony na tynk gliniany
Fot. Wojciech Owczarzak


Kolejną cechą pomieszczeń tynkowanych gliną jest antystatyczność i właściwości przeciwgrzybiczne. Glina łatwo kumulacje ciepło, a latem – przyjemne chłodzi pomieszczenia. Naturalny kolor gliny jest ciepły, nastrojowy – każdemu może przypaść do gustu. Dzięki tynkom glinianym – zdrowym i naturalnym – odpoczynek w takim wnętrzu będzie podwójnie wydajny, a zmęczenie po pracy będziemy mogli znacznie szybciej zredukować niż w innych wnętrzach.

Takie cechy posiada właśnie tynk gliniany, który niczym bumerang powraca na polski rynek. Powraca i zyskuje entuzjastów. Tynki gliniane można położyć dosłownie wszędzie. W domach, biurach, przedszkolach, instytucjach użyteczności publicznej (teatrach, muzeach…). Już dzisiaj można poprosić architekta o to, aby wpisał do projektu możliwość tynkowania takim materiałem.


Tynk gliniany z gliny z cegielni, wymieszany ze żwirem 0–2 mm oraz sieczką słomianą (wziętą z kostki słomy)
Fot. Wojciech Owczarzak


Ważne jest jednak, aby pamiętać, że glina w czystej postaci rozpuszcza się pod wpływem wody, dlatego np. do łazienek, czy też na zewnątrz budynków zalecany jest na niego tynk wapienny lub też odpowiednie zaimpregnowanie tynku glinianego (np. roztworami szkła wodnego potasowego lub kleju metylocelulozowego).

Koszt nakładania naturalnych tynków przez profesjonalne firmy waha się w Polsce od 50 – 150 zł za 1  m2. wraz z materiałem. Jeżeli odejmiemy koszt zakupu gliny (wydobywając ją we własnym ogródku), piasku (choć najczęściej to ten element będzie na pewno do kupienia) oraz koszt robocizny… – taki kosztorys mówi sam za siebie. Jest bezkonkurencyjny!


Gładź gliniano-wapienna (5% wapna w zaprawie) i ziarno ostrego żwirku 0–1 mm
Fot. Wojciech Owczarzak


Wykonawcy tynków glinianych w Polsce i w Europie są prawdziwymi rzemieślnikami. Zamiast kupować gotowe mieszanki tynkarskie w workach, bo takie już są sprzedawane, przygotowują zaprawy na budowie. Warunkiem jest wiedza i doświadczenie. Bowiem prawie każdy rodzaj gliny może być wykorzystany do kładzenia tynków glinianych.

Takim przykładem może służyć budowa w Łoskoniu Starym niedaleko Poznania (gmina Murowana Goślina). Tutaj inwestor, który jest instruktorem tynkowania gliną, zdecydował się położyć tynk gliniany na budynku gospodarczym oraz na domu mieszkalnym. Wykorzystał do tego dwa rodzaje gliny: z cegielni oraz z pobliskiego wykopu pod kanalizację. Pierwszy wariant był odpłatny, drugi – bezpłatny. Po przywiezieniu gliny, miała ona czas, aby przemarznąć zimą. Zgodnie ze sztuką budowlaną, podawaną w polskich normach budowlanych z lat 60. XX wieku i w książkach poradnikowych – glina została poddana procesowi namoczenia. Glina została doprowadzona do odpowiedniej konsystencji w wannach z wodą i została dobrana właściwa proporcja wypełniacza: piachu i żwiru oraz dodatków – sieczek słomianych, które mogłyby zastąpić równie dobrze, np. paździerze lniane, czy też konopne. Wszystko to zostało przygotowane na budowie, wypróbowane na ścianach i sprawdzone – niezależnie od grubości tynku – nie było spękań.


Dwie faktury tynku: uwypuklone kamienie (z lewej), zatarte na gładko packą japońską (po prawej). Zaprawa gliniana z łajnem końskim oraz klejem kazeinowym. Po prawej tynk zabarwiony pigmentem ochry w masie
Fot. Wojciech Owczarzak


Przyszedł czas na nakładanie. Należało przygotować odpowiednio grunt na ścianach. W omawianym przypadku tynkowano ściany ze sprasowanych kostek słomy, czyli ściany były wzniesione w technice strawbale. Słoma włożona w szkielet drewniany musiała zostać spryskana szprycem, który został przygotowany ze szlamu glinianego. Natrysk szprycu następował ręcznie oraz maszynowo.

Po całkowitym wyschnięciu obrzutki przyszedł czas na nakładanie narzutu. W przypadku tynków glinianych minimalną warstwą jest 2 cm. Trzeba było wymieszać glinę z odpowiednią proporcją piachu. W zależności od gliny – była to proporcja 1:2 (glina z wykopu), 1:3 (glina z cegielni). Rozpoczęło się mieszanie w zwykłej betoniarce i betoniarce przeciwbieżnej dużych ilości zaprawy. Nakładanie na ścianę odbywało się tradycyjnie – kielnia, paca, łata, użycie poziomnicy. Inwestor skorzystał także kilka razy z tynkownicy na sprężone powietrze.


Tynk gliniany na zewnątrz oznacza konieczność zapewnienia dużego okapu
Fot. Wojciech Owczarzak


Po wyprowadzeniu prostych płaszczyzn przyszedł czas na nakładanie gładzi. Oczywiście glinianych, przygotowywanych na miejscu inwestycji. Nakładanie 3–5 mm materiału z ziarnami około 2 mm piachu i odsianą na sitach gliną dało efekt prawdziwej masy do gładzi. Aby zmienić kolor tynku zdecydowano się dodać w niektórych miejscach pigmentu – ochry, co pozwoliło uzyskać barwę zbliżoną do żółtej.

Po nałożeniu gładzi przyszedł odpowiedni czas, jest to bardzo ważne, na nadanie ścianie odpowiedniej faktury. I tutaj jest opcji bez liku. Można powierzchnię zatrzeć gąbką i zamieść miotełką, co spowoduje uwypuklenie kamyków na ścianie. Można także ścianę zatrzeć na ostro, czyli w odpowiednim momencie zatrzeć ją packą plastikową małą – tzw. japońską. Dodatkowo należy używać wody, która z tynku wyciąga cząsteczki iłu, a ten z kolei po wyschnięciu tworzy śliską powierzchnię.

Każda warstwa tynku była suszona wiatrakami, ponieważ tynk gliniany musi jedynie odparować wodę. Glina jest bardzo plastyczna także jako tynk i dzięki temu możliwe jest jej moczenie i korygowanie nierówności na ścianach, również wykonywanie rzeźb.


Kolorystyka naturalna – bliska ziemi
Fot. Wojciech Owczarzak


Jedna rzecz w temacie tynków naturalnych jest bezcenna, bo bez niej nie da się przekształcić zamiarów w czyny – wiedza na temat składu mieszanek glinianych, ale i tę wiedzę można posiąść. Projekt „Naturalne tynkowanie i wzornictwo” wypracował podręczniki szkoleniowe dla trenerów oraz uczniów kursów tynkowania gliną. Lider projektu, firma Vernum, której właścicielem jest autor artykułu, zaprasza do udziału w szkoleniach wyjazdowych i stacjonarnych wszystkie osoby, które chciałyby nabyć niezbędną wiedzę. Zaproszenie dotyczy osób całkowicie bez doświadczenia w temacie, ale również osób, które już pracowały w pokrewnych zawodach, są architektami, projektantami… – wszystkich, których choć w części zaintrygował temat Projektu. Ważne jest jedno – otwartość umysłu na nową wiedzę i głębokie przekonanie, że nie jest to wiedza „dla wybranych”.

dr Wojciech Owczarzak
Koordynator Projektu
 „Naturalne tynkowanie
i wzornictwo”


Źródło: Tynki, nr 2 (27) 2014
DODAJ KOMENTARZ
Wymagane: Zaloguj się aby dodać komentarz > Zaloguj się
PREZENTACJA FIRM
Festool
TEMAT MIESIĄCA
Mamy 30 lat na modernizację wszystkich budynków. Czy Polska na tym skorzysta?

Zgodnie z założeniami nowej dyrektywy, państwa członkowskie UE muszą opracować długoterminową strategię renowacji budynków, zarówno publicznych jak i prywatnych. Plan jest taki, by do 2050 roku wszystkie budynki w Polsce były budynkami o niemal zerowym zużyciu energii (tzw. standard nZEB). Założone plany powinny zawierać także cele pośrednie, które zrealizujemy w latach 2030 i 2040. Czytaj więcej