Strona główna | Krok po krokuPolemika do artykułów

Polemika do artykułów

W TYNKACH 1/2012 opublikowaliśmy w Aktualnościach artykuł pod tytułem „Źle ocieplamy” oraz kolejny w Dziale Krok po Kroku „Kiedy nadchodzi zima dla ETICS”. Nasza czytelniczka, znająca z wykształcenia i długoletniej praktyki tematykę ETICS, nadesłała do naszej Redakcji polemikę do tych artykułów, którą publikujemy poniżej.

Zdjęcie wykonywania prac na ścianie o godz. 9.40 ściana północna budynku
Fot. M. Szyprowska

Podejmując roboty ociepleniowe w okresie niskich temperatur, należy podchodzić z rozmysłem i szacunkiem do zjawisk fizycznych i reakcji chemicznych, zachodzących przy wiązaniu spoiw. Opinie oraz stwierdzenia naukowców, co można byłoby zrobić, żeby wydłużyć czas wykonania robót ociepleniowych na okres jesienno-zimowy i zimowo-wiosenny musi być rozważnie brany pod uwagę, z szacunkiem do materiałów i pieniędzy inwestorów (niejednokrotnie biednych emerytów i rencistów w blokowiskach). Nie można wykluczyć również niskiego poziomu znajomości zagadnień związanych z ocieplaniem wśród samych inwestorów, budowlańców i firm wykonawczych, które nastawione są na chwilowe zyski bez większej odpowiedzialności. Niekoniecznie ocieplenia wykonują firmy z solidnymi podstawami doświadczeń, z zatrudnionymi, wyszkolonymi fachowcami – pracownikami od bezpośredniego układania materiałów na ścianie. Wykonawcy okresowo zatrudniają na umowę zlecenie człowieka z pieczątką na uprawnienia projektowe, z pieczątką na uprawnienie do kierowania robotami na budowie i sezonowych pracowników fizycznych. Cały ten zespół niekoniecznie jest świadomy tego, co to jest ocieplenie i jak pracuje. Fizyka i chemia na studiach, czy w technikach budowlanych nie jest przedmiotem sztandarowym. Najważniejsze są wytrzymałość materiałów i statyka budowli – schematy obciążeń i obliczanie wymiarów konstrukcji, przyjmując założone wytrzymałości materiałów.


Zdjęcie szronu na szybie samochodu stojącego obok wykonywanych prac elewacyjnych
Fot. M. Szyprowska

Przez przeszło trzydzieści lat pracowałam na budowie, a później w eksploatacji na tych obiektach. Budowanie wymaga myślenia i minimalnej, ale niezbędnej wiedzy o materiałach.

Ważnym elementem w egzekwowaniu trwałości wykonanych robót, oprócz wymienionych w artykule „Źle ocieplamy” na str. 6 TYNKÓW 1(14)2012 r. jest brak odpowiedzialności projektantów, kierowników budów i inspektorów nadzoru za źle wykonany projekt, odbieranie robót, czy ich nadzorowanie niezgodnie z istniejącymi przepisami. Wyciągnięcie konsekwencji prawnych wobec tych osób jest praktycznie niemożliwe. Nadzór czy kierowanie tymi pracami jest bezkarne. Faktycznie nikt nie ponosi odpowiedzialności zawodowej czy prawnej. Izby Inżynierów Budownictwa nie są znane dla inwestorów. Brak przestrzegania norm, Rozporządzeń Ministra Infrastruktury, Prawa Budowlanego i innych przepisów nie jest karalne. Jedynie katastrofa budowlana i śmierć ludzi może wpłynąć na zainteresowanie się prokuratorów, którzy nie znają się na budownictwie. Powołanie ekspertów – rzeczoznawców, których brakuje w tej dziedzinie do pomocy w rozpatrzeniu problemu, jest kosztowne i wymaga szczególnych procedur. W sądzie cywilnym udowodnienie winy wykonawcy jest długotrwałe i praktycznie niemożliwe. Nadzór w tym przypadku broni wykonawcę, ponieważ negatywnie oceniłby swoją pracę. Udowodnienie winy wykonawcy nie pociąga za sobą odpowiedzialności nadzoru. Budowlaniec z uprawnieniami jest określony jako osoba publicznego zaufania, co w rzeczywistości jest pustym określeniem.

Zawsze zła jakość robót odbija się na zdrowiu i finansach inwestora, ponieważ to on musi poprawiać roboty za swoje pieniądze: zatrudniać innego wykonawcę, z obawą czy nie jest gorszy od pierwszego. W dzisiejszych czasach wśród specjalistów najważniejsze są: termin wykonania prac i pieniądze. Społeczeństwo, nie znając się na robotach, wierzy w uczciwość wykonawców, a wykonawcy coraz częściej specjalizują się nie w jakości robót, ale w psychologii (jak urobić inwestora, żeby jak najwięcej zarobić). Sprawdzanie jakości poszczególnych materiałów, warstw wykonania ocieplenia, nie jest wykonywane. Właściwie całość oceny jakości robót jest zdana na pracowników fizycznych (niekoniecznie znających się na tych robotach), którzy w  procesie inwestycyjnym nie są stronami.

Natomiast, odnosząc się do kolejnego artykułu pod tytułem „Kiedy nadchodzi zima dla ETICS” z poprzedniego wydania TYNKÓW (str. 18), ważne jest w obecnej chwili, aby przy szaleństwie kolorowania budynków, uświadomić tak budowlańcom, jak i inwestorom o istniejących zagrożeniach wykonywania ociepleń w niskich temperaturach tj. poniżej +5oC. Brak jest w praktyce czytania instrukcji zamieszczanych na opakowaniach stosowanych materiałów i w konsekwencji ich przestrzegania. Dotyczy to np.: warunków temperaturowych w okresie nakładania i czasu wiązania. Znam to z praktyki. Niektóre tynki posiadają ograniczoną temperaturę stosowania od +10oC do 22oC.  Tylko w nielicznych przypadkach wykonawca dokonuje pomiaru temperatury na ścianie. Elewacje obiektów są nie tylko południowe, a tylko te w ciągu dnia jesiennego mogą spełniać wymagane parametry temperaturowe i wilgotnościowe. W tym samym czasie temperatura i wilgotność na ścianie północnej, wschodniej czy pod balkonem mogą nie spełniać parametrów. Może utrzymywać się tam szron. Kiedy nocą temperatury spadają poniżej +5oC, każdy szanujący siebie i inwestora wykonawca nie powinien wykonywać robót ociepleniowych na zewnątrz budynków. Jest to ryzyko zamarzania i odmrażania zapraw, odprowadzania wody (sublimacja) potrzebnej do reakcji wiązania zaprawy. Zwiększa się porowatość wykonanej w tych warunkach warstwy (struktura pumeksu), zmniejsza się wytrzymałość, a tym samym i trwałość. Stosowanie dodatków przyśpieszających proces wiązania wpływa na zmniejszenie wytrzymałości mieszanek. Reakcje chemiczne, występujące podczas wiązania mieszanek wymagają odpowiedniej temperatury. W ociepleniach nie mamy do czynienia z grubą bryłą betonu, która podczas wiązania wydziela duże ilości ciepła i wystarczy tylko odpowiednio zabezpieczyć ją przed utratą tego ciepła. Nie ma możliwości, aby zabezpieczyć przed utratą ciepła milimetrowych grubości klejów, ułożonych na ścianie. Niejednokrotnie układanie odbywa się na oszronionej północnej ścianie. W okresie jesienno-zimowym spadkowi temperatury w nocy towarzyszy wilgotność blisko 100%. Promienie słoneczne od strony południowo-wschodniej likwidują szron, ale ze ścian północno-wschodnich i zachodnich może on utrzymywać się cały dzień. Układanie więc mieszanek od razu narażone jest na znaczne obniżenie temperatury mieszanki. Rusztowanie nie jest miejscem do podgrzewania wody zarobowej. Przyjęcie więc, że wbudowywanie materiałów ociepleniowych na ścianie o godz. 10.00 jest problematyczne (zdjęcia układania tynku na ścianie północnej o godz. 9.41 przy istniejącym szronie na szybie samochodu stojącego obok – szron na ścianie z wykonanym tynkiem). Nieodpowiedzialnie łatwe i szybkie zdobywanie pieniędzy, praktycznie brak odpowiedzialności zawodowej w naszych realiach, niszczy jakość wykonywania ociepleń budynków.


Szron na ścianie tynku przy temperaturze powietrza –3oC; wilgotność 100%
Fot. M. Szyprowska

W warunkach laboratoryjnych można wiele eksperymentować. Niestety w praktyce, na rusztowaniach nie ma laboratorium... Pomiary temperatury, rozrabianie zapraw w miarę potrzeb wykonuje się na „oko” – bez ścisłego stosowania zalecanych proporcji. Dodatkowo obciążanie pracowników fizycznych dozowaniem dodatków („na oko”) jest dużą niewiadomą.

Wszelkie badania i ewentualne przygotowania mieszanek do wydłużenia procesu wiązania poniżej temperatury +5oC do 0oC winne być dokładnie zbadane i zatwierdzone w aprobatach technicznych zestawów do ociepleń. Należy zwrócić uwagę na duże ryzyko w przewidywaniu pogody w nocy. Stwierdzenia wykonawców podczas wykonywania prac, że dodali odpowiednie dodatki przystosowując mieszankę do niskich temperatur i dużych wilgotności powierza będzie tylko wykrętem i spowoduje u inwestora czekanie na efekty złego wykonania robót.

Artykuł „Kiedy nadchodzi zima dla ETICS” w numerze nr 1(14)2012 r. daje możliwość różnej interpretacji obronnych dla wykonawców, dla których czas wykonania robót i zysk są najważniejszymi elementami w wykonaniu robót. Nie można twierdzić, że „w warunkach ujemnych temperatur nie powinno  prowadzić się prac w zakresie ocieplania budynków.”  Powinno być określenie „zabrania się”, ponieważ powoduje to negatywne skutki i obniża trwałość ociepleń. Dlaczego łuszczy się tynk na spodniej części płyt balkonowych? Późniejsze naprawy nigdy nie usuną źle wykonanego ocieplenia. Stwierdzenie „nie powinno” jest miękkim określeniem, ponieważ w domyśle jest „ale można”. Spełnienie reżimu technologicznego, określonego w artykule „zabezpieczenie powierzchni ścian, specjalne warunki przechowywania produktów, temperatura wody zarobowej itp.” nie są do spełnienia. Takie określenie wykonania robót daje tylko możliwość tłumaczenia się wykonawców migających się od odpowiedzialności. Jak dotychczas w naszej rzeczywistości jest tylko jedno stwierdzenie: ocieplanie budynków nie może być wykonywane w okresie, kiedy temperatura w ciągu doby spada poniżej +5oC. Przy układaniu poszczególnych warstw systemu należy przestrzegać reżimu technologicznego, który jest określony dla danego materiału na opakowaniu. Ryzyko wykonywania prac w warunkach odbiegających od zalecanych, w praktyce w naszym kraju, zwalnia wykonawcę od odpowiedzialności, a obciąża inwestora.

dr inż. M. Szyprowska
Rzeczoznawca Budowlany w specjalności konstrukcyjno-budowlanej, obejmującej wykonawstwo w zakresie wszelkich budynków oraz innych budowli
Centralny Rejestr Rzeczoznawców Budowlanych poz. 42/00/R

Źródło: Tynki, nr 2 (15) 2012
DODAJ KOMENTARZ
Wymagane: Zaloguj się aby dodać komentarz > Zaloguj się
PREZENTACJA FIRM
Festool
TEMAT MIESIĄCA
Mamy 30 lat na modernizację wszystkich budynków. Czy Polska na tym skorzysta?

Zgodnie z założeniami nowej dyrektywy, państwa członkowskie UE muszą opracować długoterminową strategię renowacji budynków, zarówno publicznych jak i prywatnych. Plan jest taki, by do 2050 roku wszystkie budynki w Polsce były budynkami o niemal zerowym zużyciu energii (tzw. standard nZEB). Założone plany powinny zawierać także cele pośrednie, które zrealizujemy w latach 2030 i 2040. Czytaj więcej